Umieram…
2015-02-04 18:25
Autor wpisu: Gabrysia, wyświetleń wpisu: 1 533
Dziś była ostra jazda… Zaczęlo się standardowo na Mokotowie, potem Centrum. No i w Centrum ruszyłam w seksowną naspidowaną pętelkę- Łopuszńska, Krakowska, 17 Stycznia, Puławska, Centrum. To wszystko w 2 godz, łącznie z szukaniem ul. Krakowiaków 72 co było małym koszmarem. Pare przesyłek w Centrum, potem spidzik na Czerniakowską, Nadrzeczna i Wilanowska. Jestem już w domu, jak tu milo, ale mam dziś dyzur, czyli dyspozytor moze mnie w każdej chwili wyciągnąć na miasto (wcale nie na randkę) do godz. 20. W sumie lubię takie mocne dni, nawet nieźle się dziś rozpędzilam:) Tylko nie lubie okolic, których nie znam i Krakowiaków 72.

A to ja i koledzy z branży. Fajne chłopaki, nie jakieś tam ciepłe kluchy. I z rowerem pomogą, i pogadają, i na buziaka ku pokrzepieniu też zawsze można liczyć:)