Po wybraniu ramy oraz widelca przyszedł czas na kompletowanie pozostałych elementów. Kokpit, czyli kierownicę oraz klamkomanetki postanowiłem przełożyć z mojego ówczesnego roweru szosowego. Doskonale się do tego nadawały, ponieważ niewiele wcześniej skończyłem z sukcesem polowanie na te klamkomanetki. Kierownica jest z tych wygodniejszych, ponieważ jest spłaszczana w górnym chwycie. Kolejnym ważnym elementem są koła. Czytaj dalej →
Case study: Szosa z tarczówkami, część 2
2015-07-28 23:52
Autor wpisu: Wojtek, wyświetleń wpisu: 3 894
Idą młodzi
2015-02-01 22:49
Autor wpisu: Gabrysia, wyświetleń wpisu: 1 735
Czy to tu szkoli się nowe pokolenie kurierów? Moim pierwszym rowerem był Reksio, potem Domino i wreszcie Jubilat. Po zmianie systemu w 1991 roku pojawiły się górale. Teraz nawet dla dziecka można kupić szosę. Widziałam taką w sklepie- cudo :) Możliwości są, trzeba tylko zaszczepić pasję:)